Łebsko i historyjka o (nie)pogodzie
19.07.2019, 1:27, Szczecin Gł.
Sezonowy nocny pociąg pospieszny 56170 Łebsko z Łeby i Kołobrzegu do Wrocławia Gł. już po łączeniu składów i skończonej próbie hamulca stoi gotowy do drogi. Niestety chodzą słuchy, że w 2020 roku pociąg ten już nie pojedzie.
Ze strony branżowej mogę dorzucić, że pociągiem tym jechało się do Dolnej Odry, by tam kabina w kabinę wymienić się z wrocławiakiem, który bliźniaczym Łebskiem przyjeżdżał z południa. Którejś sierpniowej nocy maszynista ze Słupska przyjechał z Lęborka i udał się na godzinny odpoczynek, gdyż Łebskiem z Wrocławia wracał w kierunku domu. Była ładna, bezchmurna noc. Punktualnie o 1:32 ruszyłem w krótką drogę w kierunku Dolnej Odry. Wyjeżdżając z Gryfina coś mignęło na horyzoncie. Pomyślałem, że chyba coś mi się przywidziało, ale kilka chwil później rozpętało się prawdziwe piekło. Po dojechaniu do Dolnej Odry w największą ścianę deszczu szedłem peronem do pociągu powrotnego. Nie miałem parasola, nie było sensu biec. Zmokłem tak, że ubrania mogłem wykręcać i woda by kapała ze mnie jak po praniu w trybie bez wirowania. Wróciłem do Szczecina i kiedy maszynista ze Słupska mnie zobaczył, zapytał tylko "ty tam kurwa biegłeś?". Pokrótce wyjaśniłem mu powód bycia mokrym w środku bezchmurnej nocy, ale nie wnikałem już, czy uwierzył ;-)
Brak komentarzy do zdjęcia.